shotocan
Nowy na forum
Dołączył: Nie Lut 06, 2011 14:34 Posty: 1 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 14:47 Temat postu: Kulawa wentylacja |
|
|
Cześć.
Mieszkam na parterze. Zostałem biernym palaczem! Ktoś w pionie pali fajki nałogowo a z mojej wentylacji cofa powietrze do mieszkania.
Nie wiem czy to z piętra wyżej czy może z 4 piętra, ale wychodzi na to że jest jakiś poważny problem w przewodzie wentylacyjnym.
Czy ktoś się spotkał kiedyś z takim problemem u siebie w bloku?
Dodam że nie posiadam żadnych urządzeń typu okap czy też elektrycznego wentylatorka w kuchni, jest zwykła "kratka". |
|
Sivert
Nowy na forum
Dołączył: Nie Maj 15, 2016 20:07 Posty: 1 Skąd: Gdynia Fikakowo
|
Wysłany: Wto Maj 17, 2016 20:10 Temat postu: Re: Kulawa wentylacja |
|
|
Cześć shotocan,
Czy od czasu kiedy zadałeś tu pytanie udało Ci się rozwiązać ten problem? Ja mam podobny. Bywa, że z kratek wentylacyjnych w mojej kuchni nawiewa powietrze i to nieświeże. Problem jest odczuwalny zwłaszcza zimą, bo wtedy unikam uchylania okien ze względu na niską temperaturę na dworze.
Nie potrafię powiedzieć z którego mieszkania dochodzą różnego rodzaju przykre zapachy. Też nie mam ani okapu, ani żadnej wentylacji mechanicznej i nie zamierzam mieć, bo tego zabrania regulamin spółdzielni (i nie tylko) a ja wolę rozwiązywać swoje problemy legalnie.
Zdarzają się co prawda takie jesienne i zimowe dni, kiedy nie czuć smrodu fajek albo gnijących śmieci, ale i tak mała ilość wymian powietrza w mieszkaniu w danym czasie powoduje, że jest duszno, przez co człowiek czuje się źle w swoim domu, zmęczony i chory.
Jeszcze nie mam ostatecznego rozwiązania problemu, ale znalazłem tymczasowe, czyli rozszczelnianie albo "mikrouchylanie" okien. Różnica temperatur między wnętrzem mieszkania a powietrzem przy ujściu komina skieruje ciąg we właściwą stronę. Im wyższy komin tym lepiej, bo wtedy różnica temperatur jest większa.
Minus polega na tym, że trzeba jednocześnie rozkręcić termostaty przy grzejnikach. Warto zauważyć, że kierunek powietrza nie pozwoli całemu ogrzanemu powietrzu na ucieczkę przez okna, większość ogrzanego powietrza w mieszkaniu będzie przepływać między oknem a kratkami wentylacji grawitacyjnej.
Zimą nie można rozszczelniać okien zbyt mocno albo ich uchylać, bo wywołany w ten sposób przepływ zimnego powietrza (przeciąg) spowoduje, że grzejniki w mieszkaniu nie nadążą z jego ogrzaniem i można się przeziębić. Nie warto tak robić nawet jeśli grzejniki mają wystarczająco dużą moc, bo to kosztowne rozwiązanie.
Powietrze jest nieustannie "wymieniane" to przez nieszkodliwy mikroprzeciąg, więc jest świeżej i nie ma złych zapachów, ale to może oznaczać zwiększenie opłat za ogrzewanie (mi się wydaje, że różnica jest niewielka, a jeśli się na tym zaoszczędzi, to zaoszczędzone pieniądze i tak trzeba będzie wydać, np. na leczenie). Osobiście uważam, że dobre zdrowie i dobre samopoczucie w domu to rzecz bezcenna...
Wkurza mnie tylko to, że miałbym płacić za to, że kiedyś zaprojektowano za niski komin albo za to, że jakiś/jakaś sąsiad/ka podłączył/a do szybu wentylacyjnego z przewód wentylacyjny od okapu albo wstawił/a wentylator w kratkę. Kto tak robi ten psuje działanie wentylacji grawitacyjnej pozostałym sąsiadom. Gdyby rozszczelnił/a okna tak jak ja to świeże powietrze miałby on/ona, ja oraz wszyscy pozostali w pionie i nie byłoby problemu.
Po rozszczelnieniu okien warto sprawdzić kierunek przepływu powietrza. Wejdź na drabinę, zapal zapałkę i przyłóż ją na wysokości kratki 5-10 cm od niej. Kierunek, w którym pochyli się płomień wskaże w którym kierunku przepływa powietrze.
Jeśli rozszczelnienie okien niewiele daje, to najlepiej poprosić kominiarza o skontrolowanie, czy ktoś podłączył się do wentylacji z jakimś urządzeniem, które wymusza ciąg (okap, wentylator). Jeżeli będzie taka sytuacja to trzeba go poprosić, żeby wydał dokument, zaświadczenie, wynik badania, cokolwiek z czym można pójść do zarządcy budynku z wnioskiem o usunięcie problemu. Ja jeszcze jednak tego nie próbowałem, bo oswoiłem się z "tymczasowym" rozwiązaniem.
Ze spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi jednak bywa różnie, potrzeba cierpliwości i uporu. Jeśli zaangażowanie zarządcy budynku nie da skutku, to być może montaż nawiewników higrosterowanych w ramach okien pomoże. Może po najbliższej zimie kupię chociaż po jednym do każdego pomieszczenia w którym są okna, ale jeszcze nie wiem jak się zabrać za montaż.
Czy ktoś, kto miał nieskuteczną wentylację i zainstalował nawiewniki mógłby się podzielić swoim punktem widzenia? |
|